Czy Twoje życie pędzi jak szalone? Dzień za dniem, miesiąc za miesiącem, rok za rokiem. A może znasz skuteczny sposób na spowalnianie życia? Wrzuć kilka słów do komentarza.
Według mnie, idealnym narzędziem do hamowania biegu dnia codziennego jest uważność. Lekarstwo na natłok myśli, który przepływa przez głowę. Ćwiczenie bycia tu i teraz, szczególnie, kiedy mamy zwyczaj żyć na autopilocie. Przyznaję, na początku nie jest łatwo. Na szczęście, trening czyni mistrza…
Uważność, czyli koncentrowanie uwagi na obecnej chwili.
Zatrzymanie, świadomy oddech, dostrzeżenie wszystkiego, co znajduje się wokół, usłyszenie dźwięków, poczucie zapachów, smaków, bodźców odbieranych przez nasze ciało, naszą skórę. Myśli spowalniają, dostrzegam je. Jestem tu i teraz. Widzę, słyszę, czuję, doświadczam, żyję.
Będąc uważnie w jednej chwili, zauważam zdecydowanie więcej, niż gdy jestem myślami w przeszłości albo przyszłości. Stoję w lesie albo w pokoju, nieważne. Jestem tam i doświadczam tylko tego miejsca. Nie katuję się tym, co powiedzieli o mnie w pracy, nie rozkminiam, nie analizuję, nie przewiduję przyszłych katastrof, które zapewne się nie wydarzą. Jestem, zwyczajnie jestem i całą sobą doświadczam danej chwili.
Zabawne, że z takich chwil składa się całe nasz życie…
Spróbuj, zdziwisz się ilu rzeczy na co dzień nie dostrzegasz, z jak wielu przyjemności i różnorodności świata rezygnujesz. Biegnąc przed siebie, nie doświadczasz. Wzbogacaj swój świat, maluj go ulubionymi kolorami, zachwycaj się tym, co spotykasz. Park, las, pokój, ulica… Wszystko za darmo… Wszystko dostępne w odpowiednim dla Ciebie czasie… Wystarczy wyciągnąć rękę… Skosztujesz?
